Dezinformacja – co to jest, przykłady w internecie i skutki fake newsów

Dezinformacja stała się jednym z największych wyzwań współczesnego świata. Każdego dnia w mediach społecznościowych i na forach internetowych krążą treści, które mają niewiele wspólnego z prawdą, a jednak kształtują sposób myślenia milionów ludzi. Fake news – zazwyczaj oparty na fałszywym obrazie, zmanipulowanym cytacie czy chwytliwym nagłówku – potrafi rozprzestrzeniać się szybciej niż rzetelna informacja.
Zjawisko dezinformacji nie jest nowe, ale rozwój technologii, algorytmy mediów społecznościowych oraz sztuczna inteligencja sprawiają, że dezinformacja działa na coraz większą skalę i coraz trudniej ją powstrzymać.
Najprościej mówiąc, dezinformacja to celowe wprowadzanie odbiorcy w błąd w celu osiągnięcia zysków politycznych, społecznych czy finansowych. Warto jednak dodać, że nie zawsze mamy do czynienia z klasycznym kłamstwem. Czasami fałszywy przekaz może powstać bez złej woli – użytkownik mediów społecznościowych widzi chwytliwy post, nie sprawdza źródeł i bezrefleksyjnie go udostępnia. Taka dezinformacja często bywa równie groźna jak intencjonalne manipulacje.
Wyróżnia się trzy podstawowe typy tego zjawiska:
Przykłady dezinformacji w mediach:
W każdym z tych przypadków efekt jest podobny – chaos informacyjny i podważanie zaufania do wiarygodnych źródeł.
Cele dezinformacji bywają bardzo różne, ale niemal zawsze sprowadzają się do jednego – manipulowania odbiorcami za pomocą mediów i kształtowania ich sposobu myślenia.
Warto podkreślić, że dezinformacja to nie tylko zjawisko społeczne, lecz także oręż wojny. Obok cyberbezpieczeństwa i działań militarnych stanowi narzędzie destabilizacji państw, wpływania na opinię publiczną i wzmacniania podziałów społecznych. Tak rozumiana dezinformacja w sieci to realny instrument w rękach państw i organizacji, które chcą osłabić przeciwnika bez bezpośredniej konfrontacji militarnej.
Fake newsem może być np. nieprawdziwe zdjęcie, które ktoś przerobił w programie graficznym, lub wyjęte z kontekstu nagranie, które nabiera zupełnie innego znaczenia. Fake news – zazwyczaj prosty, chwytliwy i emocjonalny – ma to do siebie, że trafia do odbiorcy szybciej niż rzetelny artykuł. Algorytmy mediów społecznościowych sprzyjają takim treściom, ponieważ neutralne i wyważone wiadomości nie wywołują tak silnych reakcji.
Często stoją za tym anonimowe konta w mediach społecznościowych, farmy trolli oraz boty zaprogramowane do powielania określonych narracji.
Fałszywe informacje w internecie to nie tylko problem odbiorcy. Dlatego powstały różne metody weryfikacji. Eksperci proponują zasadę krytycznego myślenia, która sprowadza się do kilku prostych kroków:
W Polsce problem dezinformacji jest szczególnie widoczny w okresach kryzysowych – np. podczas pandemii COVID-19 czy w czasie wyborów. Fake newsy w sieci dotyczą często uchodźców, polityki wewnętrznej, a także kwestii zdrowotnych.
W badaniach dotyczących dezinformacji w Polsce podkreśla się, że społeczeństwo jest narażone zarówno na wpływ wewnętrznych źródeł manipulacji (np. polityczne kampanie w social mediach), jak i zewnętrznych – prowadzonych w ramach wojny hybrydowej przez obce państwa.
Szczególnie wyraźnie widać to od momentu wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Polska, jako kraj graniczny i zaangażowany we wsparcie Ukrainy, stała się jednym z głównych celów rosyjskich kampanii dezinformacyjnych. W sieci pojawiają się m.in. fake newsy o uchodźcach, próby wzniecania podziałów społecznych czy fałszywe narracje podważające sens pomocy militarnej i humanitarnej. Takie działania mają na celu nie tylko osłabienie solidarności społecznej, ale także destabilizację całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Rozpowszechnianie fałszywych treści w przyszłości może być jeszcze trudniejsze do opanowania. Sztuczna inteligencja potrafi dziś wygenerować nie tylko tekst czy obraz, ale także głos i wideo. Deepfake umożliwia stworzenie fałszywej ścieżki dźwiękowej czy nagrania, w którym polityk mówi słowa, których nigdy nie wypowiedział.
Aspekty psychologiczne, takie jak efekt potwierdzenia czy heurystyka dostępności, dodatkowo wzmacniają skuteczność fake newsów.
Choć problem wydaje się ogromny, istnieją sposoby ograniczania jego wpływu:
Dezinformacja w internecie to globalny problem, który pogłębia się wraz z rozwojem nowych technologii. Fake newsy w sieci mogą być używane jako oręż wojny informacyjnej, a w Polsce – podobnie jak w innych krajach – prowadzą do polaryzacji społecznej i podważania zaufania do instytucji.
Świadome korzystanie z mediów, edukacja i krytyczne myślenie to najważniejsze narzędzia obrony. Dzięki nim dezinformacja traci swoją siłę.
Dezinformacja to celowe wprowadzanie odbiorcy w błąd poprzez publikowanie fałszywych lub zmanipulowanych treści. Jej głównym celem jest uzyskanie korzyści politycznych, społecznych lub finansowych, a skutkiem jest chaos informacyjny i podważanie zaufania do wiarygodnych źródeł.
Do przykładów dezinformacji należą zmanipulowane nagrania z protestów, fałszywe informacje o szczepionkach czy zdjęcia wyrwane z kontekstu i opatrzone nieprawdziwym opisem. W mediach pojawiają się również spreparowane narracje polityczne, które mają wpływać na decyzje wyborców.
Dezinformacja jest jednym z głównych narzędzi współczesnych wojen hybrydowych. Wykorzystuje się ją do wpływania na opinię publiczną, wzmacniania podziałów społecznych i destabilizacji państw, co pozwala osiągnąć cele polityczne i strategiczne bez użycia tradycyjnej siły militarnej.
Aby rozpoznać dezinformację, warto sprawdzić źródło informacji, porównać ją z innymi mediami i zwrócić uwagę na emocjonalny język oraz brak wiarygodnego autora. Fałszywe treści często zawierają błędy językowe, chwytliwe nagłówki lub informacje podane bez kontekstu.
Tak, dezinformacja w Polsce stanowi poważne zagrożenie, szczególnie w okresach kryzysowych i wyborczych. Fake newsy dotyczą m.in. uchodźców czy polityki wewnętrznej, a od czasu wojny Rosji przeciwko Ukrainie Polska stała się również celem zewnętrznych kampanii dezinformacyjnych, które mają osłabić solidarność społeczną i destabilizować kraj.